Egyptian Magic – „krem”, którego cudowne właściwości zawdzięczamy pracy pszczół. To w 100% naturalny kosmetyk. Uniwersalny i wielozadaniowy. Takie uwielbiam najbardziej.
Egyptian Magic all-puropose skin cream
W świecie znany jest od lat i wychwalany przez wiele znanych osobistości. Ja dopiero 3 tygodnie temu poznałam to mazidło. Zakupiłam dostępną w drogerii Sephora wersję, tzw. podróżną, 30 ml.
Określam go jako mazidło, bo postaci kremu to on nie ma. Konsystencja jest gęsta, twarda i tłusta. Nie jest to jednak tak tłusty kosmetyk jak masło shea czy olej kokosowy, który płynie pod ciepłem naszych palców i dłoni. Zdecydowanie szybciej się też wchłania, pozostawiając delikatną tłustą warstewkę.
Skład kosmetyku
Przyjrzyjcie się, co zawiera w sobie ten określony mianem magiczny, prosty kosmetyk. W skład wchodzi tylko 6 substancji i tylko naturalnych.
Skład: Olea Europaea Fruit Oil, Cera Alba, Mel, Bee Pollen, Propolis Cera, Royal Jelly.
- Olea Europaea Fruit Oil – oliwa z oliwek – to bardzo wartościowy olej, który od stuleci stosuje się w środkach pielęgnujących. Bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, odżywia skórę i pozostawia na niej film ochronny, poprawia ukrwienie skóry, wzmacnia barierę naskórka, regeneruje i nawilża. Składa się z kwasu oleinowego i kwasu linolowego, dodatkowo fitosterole, skwalen i witaminę E.
- Cera Alba – wosk pszczeli – emolient, tzw. tłusty. Jeśli jest stosowany na skórę w stanie czystym, może być komedogenny, czyli sprzyjać powstawaniu zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy. Nadaje połysk. Wykazuje działanie regenerujące.
- Mel – miód – znalazł zastosowanie w kosmetyce leczniczej. Wzbogaca on skórę w substancje biologicznie aktywne – podwyższa napięcie skóry, czyni ją miękką i gładką. Wzmaga przepływ krwi w tkance skórnej, przez co skóra nabywa elastyczności, wygładzają się zmarszczki. Miód wykazuje działanie odkażające i oczyszczająco – lecznicze, usuwa złuszczony naskórek, oczyszcza pory.
- Bee Pollen – pyłek pszczeli – w jego składzie znajdują się wszystkie witaminy z grupy B, a także C, D, E ,K, beta karoten (prowitamina A), liczne mikro i makroelementy, enzymy, nienasycone kwasy tłuszczowe, białka i aminokwasy.
- Propolis Cera – propolis (kit pszczeli) – wykazuje działanie przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe oraz antyoksydacyjne. Działa regenerująco, przeciwzapalnie. Ze względu na możliwość wywoływania nadwrażliwości kontaktowej, propolis został wpisany na listę alergenów, a w zasadzie jest on mieszaniną wielu alergenów. Z danych wynika, że alergia kontaktowa na propolis występuje u osób zdrowych rzadko! (średnio 0,84 proc. przypadków). Dotychczas udało się wyodrębnić ponad 300 substancji wchodzących w skład propolisu. Najważniejsze z nich to: flawonoidy, związki fenolowe (kwasy – benzoesowy, cynamonowy, kawowy, ferulowy), kwasy tłuszczowe, mikro i makroelementy oraz witaminy: prowitamina A, wit. B1, wit. B2, B5, B6, C, D, E.
- Royal Jelly – mleczko pszczele – zawiera mikro i makroelementy między innymi : potas, sód, wapń, fosfor, magnez, żelazo, cynk, siarkę oraz witaminy z grupy B oraz A, E i K. Usuwa wolne rodniki i działa bakteriostatycznie.
Cena
W drogerii Sephora Egyptian Magic all-puropose skin cream kosztuje za 30 ml – 76 zł.
W sklepach internetowych można zakupić większe pojemności 59 ml i 118 ml. Podobno trzeba uważać na podróbki.
Opakowanie
To okrągły pojemnik zabezpieczony folią, wykonany z tworzywa polimerowego („plastikowy”). Jest prosty i poręczny.
Zapach
Krem ma bardzo delikatny, swoisty dla użytych substancji zapach, bez dodatkowych sztucznych środków zapachowych.
Stosowanie kremu do twarzy
Aplikuję go na skórę twarzy, wklepując i wtłaczając, a niżeli rozsmarowując. Czasami dla spotęgowania nawilżenia nakładam wcześniej kwas hialuronowy lub inny kosmetyk w postaci żelu, serum.
Początkowo bałam się, że po zastosowaniu mogą pojawić się zaskórniki, ponieważ w składzie na pierwszym miejscu jest oliwa z oliwek, która składa się przede wszystkim z kwasu oleinowego (to kwas tłuszczowy, który ma pośrednią potencjalność zapychania – komedogenność), a dodatkowo kwasu linolowego (ten ma zaś najmniejszy potencjał zapychający, jest naturalnym składnikiem łoju-sebum, poprawia pracę gruczołów łojowych, odblokowanie porów oraz zmniejszenie ilości zaskórników). Mam skórę podatną na zapychanie i nie wszystkie oleje mi służą. Jednak do tej pory nie zauważyłam, by zaskórniki się pojawiły.
Efekty Egyptian Magic
Już po pierwszej aplikacji zauważyłam pozytywną zmianę. Skóra po przebudzeniu była taka młodsza i wypoczęta. Zdecydowanie bardziej gładka, mięciutka i wyciszona. Jakbym przespała 10 godzin. 🙂 W późniejszym czasie przekonałam się również, że świetnie radzi sobie ze zmianami na skórze. Aktualnie jak już pojawiają się u mnie zmiany, to są to pojedyncze, które związane są z nieodpowiednią dietą. Mam niestety słabość do słodyczy, z którą walczę. Egyptian Magic świetnie sobie z nimi radzi.
Jak pisałam wyżej, jest to produkt, który zostawia tłustą warstwę, więc pieczołowitą aplikację polecam na noc, zaś na dzień bardzo skąpo bądź w ogóle nie stosować. Lubię makijaż z ładnym, delikatnym efektem błyszczenia na skórze w stylu azjatyckim, więc dla mnie i pod makijaż jest w porządku. Osoby lubiące mat powinny ograniczyć się do stosowania go na noc.
Ponieważ co jakiś czas stosuję kwasy i retinoidy na skórę, w mojej kosmetyczce nie może zabraknąć produktów łagodzących podrażnienia oraz pomocnych w regeneracji i odżywianiu skóry. Egyptian Magic zasłużenie dołączył do tej listy.
Co sądzę o Egyptian Magic? Podsumowanie
Egyptian Magic to kosmetyk uniwersalny, bardzo go polubiłam. Aplikowałam go na przesuszoną skórę łokci, usta oraz dłonie. Z powodzeniem można go użyć na całe ciało, mi jednak szkoda jest użyć mojej małej pojemności. Choć w tym roku zima daje o sobie tylko czasami znać, kosmetyk rewelacyjnie chronił moją skórę przed mrozem podczas długiego szusowania na nartach.
Ze względu na to, że kosmetyk nie zawiera wody, nadaje się na mroźną pogodę. Sprawdzi się w pielęgnacji skóry dla całej rodziny. Dla tych z suchą, tłustą czy problematyczną skórą, ale i również dla tych najmłodszych. Rekomendowany jest też dla osób zmagających się z łuszczycą, egzemą i atopowym zapaleniem skóry.
Ponieważ produkt, choć jest bardzo wydajny, nie należy do tanich. Postanowiłam zebrać półprodukty i wykonać mazidło na wzór Egyptian Magic. Niebawem pochwalę się swoim dziełem.
A czy Wy mieliście doświadczenie z tym kosmetykiem?