Przetestowałam Zoe Marine Collagen o smaku malinowym. Moim zdaniem hydrolizowany kolagen morski produkowany w Irlandii znacznie odstaje jakością od większości suplementów produkowanych w Polsce. Chociaż jest słodzony stewią i ma trakcyjny smak oraz zapach, jego skład nie prezentuje się najlepiej.
Kilka informacji o marce Zoe
Zoe to irlandzka marka, która ma w ofercie zarówno suplementy diety, jak i odzież sportową. Poza kolagenem produkuje również m.in. odżywki białkowe, kreatynę oraz niskokaloryczne przekąski. Suplementy Zoe wyróżniają się składem bez cukru, choć zawierają słodziki i aromaty.
Zobacz pozycję Zoe Marine Collagenw moim rankingu
Sprawdź też, które miejsce zajmuje Zoe Marine Collagenw rankingu kolagenu rybiego

Moje pierwsze wrażenia na temat Zoe Marine Collagen
Zoe Marine Collagen wpadł mi w oko podczas przeglądania oferty suplementów diety na Notino. Zamówiłam go w cenie 171,20 zł – tyle zapłaciłam za opakowanie o pojemności 250 g proszku, które wystarcza na 25 dni stosowania. W mojej opinii to dość sporo, porównując z innymi kolagenami w proszku, zwłaszcza gdy przyjrzałam się składowi kolagenu Zoe.
Opakowanie kolagenu ładnie wygląda, ale nie jest zbyt praktyczne w użyciu. Karton łatwo ulega uszkodzeniom, a do środka, mimo wewnętrznej, metalowej pokrywki, może dostawać się wilgoć. Na minus oceniam też osobno naklejaną etykietę ze składem w polskim języku – jest zapisana bardzo małym druczkiem.
Zaskoczyło mnie, że w proszku znajdowała się saszetka z wkładem silikonowym pochłaniającym wilgoć. Może wiązać się to z potencjalną nieszczelnością opakowania. Pierwszy raz spotkałam się z takim dodatkiem i uważam, że jest on mało apetyczny.

Zoe Marine Collagen – opinia o składzie
Skład Zoe Marine Collagen mnie rozczarował – zwłaszcza po wzięciu pod uwagę stosunkowo wysokiej ceny tego kolagenu w proszku. Suplement zawiera 11000 mg hydrolizowanego kolagenu rybiego w 1 porcji, ale producent nie podaje informacji o marce surowca kolagenowego, jego masie cząsteczkowej czy ewentualnych badaniach skuteczności.
Co więcej, na drugim miejscu w składzie znajdują się regulator kwasowości, środki przeciwspieniające i aromat, czego nie oceniam dobrze. Na sam koniec są jeszcze barwniki i słodziki.
Obawiam się, że występują błędy w tłumaczeniu etykiety. Skład tego kolagenu do picia wyróżnia się zawartością enzymów. Wśród nich wymienione zostały: maltodekstryna, alfa-amylaza, neutralna proteaza, celuloza, laktoza i lipaza. Laktoza nie jest enzymem, tylko cukrem obecnym w mleku. Prawdopodobnie pomylono ją z laktazą – enzymem odpowiedzialnym za trawienie laktozy. Producent argumentuje dodatek enzymów poprawą trawienia i wchłaniania kolagenu. Według mnie lepiej byłoby po prostu użyć kolagenu o niskiej masie cząsteczkowej.

Co istotne, w składzie Zoe Marine Collagen brakuje składników, takich jak witaminy, minerały czy ekstrakty roślinne – które mogłyby oddziaływać na urodę. Suplement diety nie zawiera nawet witaminy C, która przecież wspiera prawidłową produkcję kolagenu w organizmie.
Smak i stosowanie Zoe Marine Collagen
Ja wybrałam Zoe Marine Collagen o smaku malinowym i był to strzał w dziesiątkę. Kolagen do picia ma przyjemny, owocowy zapach, a po rozpuszczeniu w wodzie ma również atrakcyjny kolor i, co najważniejsze, dobry smak. Wyraźnie czuć w nim maliny, a nie kolagen – mimo jego wysokiej porcji. Za słodycz napoju odpowiada stewia, czyli naturalny słodzik bez kalorii, o niskim indeksie glikemicznym.
Producent deklaruje, że 1 porcja kolagenu do picia ma ok. 42 kcal. Tabela wartości odżywczych nadrukowana na etykiecie dodatkowo informuje, że produkt zawiera 0 g tłuszczu, 0,3 g węglowodanów, 11 g kolagenu i 9,7 g białka.

Od razu dostrzegłam minus w stosowaniu Zoe Marine Collagen. Miarka do dozowania jest głęboko zakopana w proszku i trudno ją wydobyć bez rozsypania zawartości. Ponadto bardzo trudno umieścić miarkę z powrotem w opakowaniu.
Dodatkowy minus to niedokładne rozpuszczanie się proszku – na dnie szklanki pozostają grudki.

Komu polecam Zoe Marine Collagen?
Kolagen rybi Zoe Marine Collagen mogę polecić przede wszystkim osobom, którym zależy na atrakcyjnym smaku kolagenu do picia bez dodatku cukru. Pod tym względem nie mam żadnych zarzutów, bo suplement jest pyszny i zastosowano w nim dobry słodzik – stewię o zerowym indeksie glikemicznym.

Ten kolagen może spełnić oczekiwania także osób, którym zależy na suplementowaniu samego kolagenu – bez dodatku witamin, minerałów i ekstraktów roślinnych. W składzie zawarto enzymy trawienne, jednak moim zdaniem to zbędny dodatek.
Niekoniecznie polecam jednak ten produkt osobom, którym zależy na suplementacji kolagenu ze zweryfikowanego źródła. Producent nie podaje właściwie żadnych szczegółowych informacji o surowcu – jego pochodzeniu, masie cząsteczkowej czy badaniach.
Moja opinia o Zoe Marine Collagen – podsumowanie
Zoe Marine Collagen to kolagen rybi o atrakcyjnym smaku malinowym, który wyróżnia się dobrym smakiem bez dodatku cukru. Niestety, skład suplementu pozostawia wiele do życzenia. Mało wiadomo o samym surowcu kolagenowym i brakuje wartościowych składników dodatkowych. Zamiast tego mamy obecność regulatorów kwasowości oraz środków przeciwspieniających. Dodatkowo prawdopodobnie występują błędy w tłumaczeniu etykiety, które sugerują problemy z opisem składu. Ostatecznie produktowi przyznaję ocenę ★★☆☆☆.